Adam Miauczyński musiał przejść długą i bolesną drogę, nim zrozumiał, że przez alkohol przegrał życie i poranił najbliższych ludzi. Niegdyś miał pracę na uczelni, rodzinę, znajomych, dziś nie ma nic prócz poczucia klęski i woli pojednania się z synem. Po latach pijaństwa jest wreszcie gotów do wyznania przed Sylwkiem swoich win. Obaj wspominają przeszłość, która każdemu z nich jawi się inaczej. Są to dwie różne opowieści, które łączy doświadczenie strachu, wstydu i poniżenia, a także pragnienie, aby mimo wszystko odbudować utracone więzi.